czwartek, 19 lipca 2012

Wszędobylskie girlandy



Odnoszę wrażenie, że w niemal każdej z przeglądanych ostatnio przeze mnie książek o szyciu dekoracji do domu, pojawiają się girlandy. Choć nie należę do osób podążających (nie tylko ślepo) za trendami, spodobał mi się pomysł sprawienia takowej ozdóbki do pokoju córci, który to ma objąć w swoje władanie od trzecich urodzin. Chwilowo girlanda leży w szufladzie, a na karniszu zawisła jedynie do (przeokropnego) zdjęcia.


2 komentarze:

  1. Szkoda, że moja Młoda już za duża na takie ozdoby. Na strych przeniosły się wszystkie disneyowskie księżniczki, które haftowałam z mozołem :). A girlanda śliczna - w sam raz dla trzyletniej panny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz więcej kobiet szyje i to zachwycająco.
    Obserwuje z przyjemnością i liczę na odwzajemnienie

    OdpowiedzUsuń